14 sierpnia 2013

Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać.

Obudzić się o 2 w nocy, przeczytać otrzymanego SMSa i 8 rano obudzić się znów i przypomnieć sobie, ze jakąkolwiek wiadomość się otrzymało. Patrzeć w okno i obserwować padający deszcz, bo nic innego za tym oknem nie można znaleźć. No, chyba że burzę.
Smutno od wczoraj, Kasia pewnie jeszcze śpi. Zastanawiam się nad sensem... wszystkiego. Po co mamy żyć, jeśli za chwilę umrzemy? Życie jest krótkie i zdarza się tylko raz, ale co się dzieje po śmierci z duszą? Zabawa w filozofowanie mnie przeraża, ale chyba idzie mi całkiem nieźle. Czy to źle? Czy powinnam przestać? Nie, koniec z tymi dennymi przemyśleniami. Nie będziemy się dołować. :)

Od wczoraj pada leje jak z cebra. Jest zimno, pochmurno i szaro na dworze. Nie lubię tak. ;c

*ask*

*piosenka, którą gnębię od wczoraj*

~ Martyna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz