23 sierpnia 2013

cisza.

Siedzę przed otwartą kartą edycji nowego tekstu i nie wiem, co mam napisać. Mimo tego, że w głowie mam miliony myśli, pełno pomysłów nasuwa mi się, na jaki temat mam pisać - to po prostu nie wiem. Przecież nie będę się tutaj żalić. Nie od tego ta strona. Powiedzmy, że u mnie jest dobrze. No bo tak jakby jest.
Reggaenwalde się skończyło 4 dni temu, więc każdy wieczór siedzę w domu. Dzisiaj wycieczka do Koszalina z Klaudią i Kamilem. Mi się tam nie nudziło... :3
Spotkanie Macka i Filipa w koszalińskiej MZK zawsze spoko. Przed dłuższy czas nie mogłam ich spotkać w swoim mieście, a tu *BACH* , spotykam ich 45 km od domu.

Aktualnie cisza, spokój. Kojący? Nie sądzę. Ta cisza jest niepotrzebna, nie lubię jej.
W sumie, to jest cisza z trzech różnych stron. Nie podoba mi się ta cisza. Ta cisza rani. Nie lubię tej ciszy. Nie powinno jej tutaj być.

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych w 50 %. Przybija mnie jedynie to, że ktoś się obraża i nie podaje powodu. Ale cóż, mam nadzieję, że da się naprawić.

Ostatnie ~9 dni wakacji. Jeej, jak to szybko zleciało. Nawet się nie obejrzałam, a już idę do liceum :)

~Martyna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz